Dziennik Podróżny

Dziennik Podróżny

wtorek, 13 stycznia 2015

Nawigacja GPS część 1

Kilka lat temu, kiedy kupiłem swój pierwszy własny telefon (wcześniej - słusznie uważając, że na co mi to dziadostwo - używałem dziedziczone komórki), zauważyłem, że wśród wielu dziwnych nazw funkcji które miał, była jedyna która mi coś mówiła - GPS. Zacząłem drążyć temat i... wsiąkłem. Szybko okazało się, że gps tego telefoniku to w zasadzie atrapa (nigdy nie udało mi się złapać żadnego satelity), jednak już połknąłem przynętę. Wyobrażałem sobie jak podbijam świat mając świadomość, że nigdy w nim nie zabłądzę. Że odkryje zapomniane przez ludzkość miejsca, zatopię się w turystyce i outdoorze bez strachu, że nie odnajdę drogi do domu. A najlepsze, że ten komfort psychiczny miałem mieć za darmo! Niestety, szybko okazało się, że nie jest tak pięknie i żeby to osiągnąć musiałem wydać troszkę kaski na moduł gps, który przesyła dane pozycji do telefonu. Zakupiłem Pentagram PathFinder P3106 i ruszyłem w teren...