Dziennik Podróżny

Dziennik Podróżny

niedziela, 21 czerwca 2015

Kolejna nieudana wycieczka czerwiec 2015

fot:google
Jak w tytule.
Jak zwykle nawalił sprzęt.
Jak zwykle rower.
W końcu nie bez powodu nosi nazwę Złomek.


Aż mi się pisać nie chce.
Więc krótko, by ożywić wspomnienia, gdy już zbledną...



niedziela, 31 maja 2015

Owocna wycieczka jarocińska 21-22 maja 2015

Maj upłynął bardzo leniwie - przynajmniej pod względem sportowo-fizyczno-turystycznym - głównie z braku czasu. Jednak mimo to mam pewien sukces! A było to tak...

piątek, 8 maja 2015

Wiosna, wiosna tralala! Wycieczka do Lednicy 30-1.5.2015

Wiatrak w Rybitwach
Szybka notka!
Nie ma co kryć - zimą się nieźle opierdalałem. 
Rower poszedł w odstawkę zupełną. Trochę chodziłem tu i ówdzie, ale za wiele kilometrów też nie zrobiłem. 
Blog podupadł, chociaż miałem krótkie wzloty weny i mam w tym momencie zaczętych 6 notek! I żadna nie zmierza do końca...
Kwiecień był chujowaty - ciągłe wiatry urywające głowę skutecznie powstrzymywały moje rowerowe zapędy. 
Aż przyszedł maj! Co prawda chodziły słuchy, że długi weekend za piękny nie będzie - po sieci krążył kawał, że ma być 30 stopni - 10 w piątek, 10 w sobotę i 10 w niedziele. "haha". Ale nie ma opierdalania się! Maj to maj! Ruszyć trzeba. 

poniedziałek, 2 lutego 2015

(nie)Zimowa wycieczka po łąkach

Wstęp dla przypadkowego czytelnika.
W zasadzie wycieczka ta nie zasługuje na opisanie, skoro jednak blog ten ma charakter głównie prywatny i na razie nie planuje ujawniać się dla szerszej gawiedzi (kto znajdzie - jego sprawa), to nie mam oporów przed zamieszczeniem tekstu, który ma służyć głównie moim potrzebom kronikarskim.

Zimy tej zimy brak.
Czekam na śniegi, żeby móc pójść na łąki i zobaczyć je przykryte tym białym cudem. Niestety, piękną jesień mamy tej zimy (niech jednak nikogo nie zmylą gadki o globalnym ociepleniu - zima roku pańskiego 1990 wyglądała podobnie - wiem, bo oglądam sobie na TVP Historia archiwalne Dzienniki Telewizyjne/Wiadomości z pogodą i informacjami sportowymi - polecam, mniej się człowiek denerwuje niż przy oglądaniu newsów). 
Ale ile można czekać na ten śnieg? I po co, skoro przyjemnie jest na łąkach zawsze i o każdej porze. No to wybrałem się na spacerek z Zagórowa do Wrąbczynkowskich Holendrów.

wtorek, 13 stycznia 2015

Nawigacja GPS część 1

Kilka lat temu, kiedy kupiłem swój pierwszy własny telefon (wcześniej - słusznie uważając, że na co mi to dziadostwo - używałem dziedziczone komórki), zauważyłem, że wśród wielu dziwnych nazw funkcji które miał, była jedyna która mi coś mówiła - GPS. Zacząłem drążyć temat i... wsiąkłem. Szybko okazało się, że gps tego telefoniku to w zasadzie atrapa (nigdy nie udało mi się złapać żadnego satelity), jednak już połknąłem przynętę. Wyobrażałem sobie jak podbijam świat mając świadomość, że nigdy w nim nie zabłądzę. Że odkryje zapomniane przez ludzkość miejsca, zatopię się w turystyce i outdoorze bez strachu, że nie odnajdę drogi do domu. A najlepsze, że ten komfort psychiczny miałem mieć za darmo! Niestety, szybko okazało się, że nie jest tak pięknie i żeby to osiągnąć musiałem wydać troszkę kaski na moduł gps, który przesyła dane pozycji do telefonu. Zakupiłem Pentagram PathFinder P3106 i ruszyłem w teren...